Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:45, 02 Lis 2006 Temat postu: Klątwy... |
|
|
Klątwa jest czymś, co "idzie" kanałem emocji, i dlatego łatwość w rzucaniu klątw mają ludzie, którzy wytwarzają silne emocje - tacy, którzy potrafią potężnie kochać i potężnie nienawidzić. Raczej zdolności do klątw nie mają ludzie posługujący się głównie intelektem; wydaje się wręcz, że jeśli ktoś mający zamiar rzucić klątwę zacznie ten zamiar analizować rozumem, to żadnej klątwy nie wygeneruje. Zatem ten, kto klątwy rzuca, będzie zapewne człowiekiem naładowanym emocjami i budzącym silne emocje w innych, za to intelektualnie wcale orłem być nie musi.
hm.. niema teorii co to jest Klątwa... jest tylko kto może rzucić, jej rodzaje i efekty... o raz coś słabszego urok ;]
No więc Molik po prosze o przeklejenie tego obrazu tutaj jako motywu przewodniego Tematu + teoria kto mógł ją rzucić ( taa powyżej )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 17:50, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Można też rozpatrzyć ten temat na podstawie innego obrazu pod tytułem "Płaczący Chłopiec"
"Płaczący chłopiec" pędzla nieznanego z imienia i nazwiska hiszpańskiego malarza. Tajemnicze wydarzenia miały miejsce już w kilka dni po ukończeniu obrazu, kiedy to pracownia jego autora doszczętnie spłonęła, zaś niedługo potem sportretowany chłopiec zginął zabity przez samochód.
Obraz masowo kopiowano na terenie całej Wielkiej Brytanii i mimo, iż oryginał jest tylko jeden, klątwa wydaje się spoczywać na każdej jego kopii. Mówi się, że dosięga ona każdego, kto zna historię obrazu i posiada jego reprodukcję.
W jesień 1985 roku uwagę większości ludzi zwróciła seria tajemniczych pożarów w Wielkiej Brytanii. W spalonych domach odkryto później reprodukcje jednego i tego samego obrazka. Był to "Płaczący chłopiec". Za każdym razem, bez wyjątku, obrazek był nietknięty, mimo iż wszystko dookoła niego było doszczętnie zniszczone. Sprawa została nagłośniona między innymi za sprawą jednego ze strażaków, którzy brali udział w gaszeniu tajemniczych pożarów. Po tym, jak strażak Peter Hall z Yorkshire opowiedział w radiu o znalezionych wśród zgliszczy obrazkach, jego niedowierzający brat postanowił celowo przynieść jeden z nich do domu. Wkrótce potem i jego dom spłonął w niewyjasnionych okolicznościach. Także i w tym przypadku nietknięty pozostał jedynie obrazek oprzedstawiający płaczącą sierotkę...
Po ukazaniu się pierwszych artykułów na temat tajemniczego fenomenu linie telefoniczne redakcji gazet rozgrzały się do czerwoności - setki osób posiadających kopie "Płaczącego chłopca" donosiło o podobnych zdarzeniach. Płonęły niekiedy całe rodzinne galerie, zdarzały się również przypadki, że ktoś w pożarze doznawał oparzeń.
Po serii niewyjaśnionych pożarów jedna z gazet w Shropshire zasugerowała zorganizowanie akcji, w czasie której czytelnicy masowo paliliby kopie obrazu w noc Guya Fawkesa.
Mimo, iż większość ludzi doniesienia o pożarach potraktowała jako swoistą zapchajdziurę na czas sezonu ogórkowego, wiele osób przechodziło trwające wiele miesięcy załamanie nerwowe, wierząc, że "duch" obrazu wciąż ich przesladuje. Obwiniano obraz o zesłanie śmierci na członków rodziny i inne nieszczęścia.
12 października Malcolm Vaughan z Church Down w Gloucestershire pomógł sąsiadowi zniszczyć posiadaną przez niego kopię obrazu, jednak gdy wrócił, zastał jeden ze znajdujących się w jego domu pokoi w płomieniach, a strażacy wezwani na miejsce zdarzenia nie byli w stanie ustalić przyczyn pożaru. Kilka tygodni później w tajemniczym pożarze w Weston-Super-Mare w Avonie śmierć poniósł sześćdziesięciosiedmioletni William Armitage. Obok jego zwęglonego ciała znaleziono nietkniętą przez ogień kopię obrazu "Płaczący chłopiec".
Niedługo w prasie ukazała się wypowiedx jednego ze strażaków biorących udział w akcji gaśniczej:
Aż do tej chwili nie wierzyłem w te wszystkie historie o przedmiotach sprowadzających nieszczęście. Jednakże jeśli w strawionym przez pożar pokoju znajduje rzecz, która jako jedyna nie została zniszczona, to jest to coś bardzo dziwnego...
Dziwnego, i przerażającego zarazem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:56, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No więc mamy ładną historie, przerażający obrazek i teorie na to kto może rzucić klątwy, więc zabawny się w śledczych, hipotetycznie oczywiście Kogo obstawiacie jako tego kto rzucił klątwę i co myślicie o obrazie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 20:59, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Obraz sam w sobie nie ma nic przerażającego, takie moje zdanie. Myśle też że autor obrazu też klątwy na niego nierzucił, bo jak jest tam napisane jego warsztat spłonoł, mały chłopczyk raczej też odpada, bo przecierz zginoł w wypadku samochodowym... Więc tak naprawde nie mam pojęcia kto mógł to zrobić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarzan
de ONE
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można
|
Wysłany: Pią 06:04, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
eee tam dla mnie to dalej bujda na resorach i zbiego okoloiczności. Nie żebym nie wierzył w klątwy ale obraz który wywołuje pożary... no dobra w luwrze bym tego nie powiesził Nie wiecie kiedy został namalowany i gdzie aktualnie wisi lub czyj pali domek??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pią 11:38, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy spalenie kilku domów gdzie były kopie tego obrazu można nazwać zbiegiem okoliczności... Niestyety nie wiem kto posiada ten obraz teraz, ani gdzie on teraz wisi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szalona_agatka
de ONE
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodziec,taka wioska za Pogórzem...
|
Wysłany: Nie 12:52, 05 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz zauważyłam ten temat ...
Ja myślę,że klątwa już musiała wisieć na artyście,który namalował ten obraz...No bo to jest troche dziwne,że wystarczy pare pociągnięć pędzla na płótnie i bach mamy obraz przynoszący klątwę....Albo faktycznie ktoś przeklnął to dzieło...I raczej to nie był wypadek z tymi pożarami Zbyt dużo
rzeczy świadczy o powiązaniach z "Płaczącym Chłopcem"...Tak z ciekawości sama chciałabym mieć w domu taki obraz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 18:17, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ja myślę,że klątwa już musiała wisieć na artyście,który namalował ten obraz... |
to całkiem możliwe że autor obrazu na którym wisiała klątwa, przez przypadek przekazał klątwe na obraz... albo zrobił to umyślnie żeby pozbyć się klątwy z samego siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarzan
de ONE
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można
|
Wysłany: Sob 15:12, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra koniec tematu obrazu. Nic nie wiemy o jego dalszych losach. W sumie troche szkoda... można było podyskutować ale z braku informacji....
Ale się nie martwcie. Mam nową klątwę
Co myślicie na temat klątwy Tutenhamona??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarek
średnio zaawansowany
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pogórze:)
|
Wysłany: Sob 18:13, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Oglądałem o tym film.Podobno wszyscy którzy to jest pirmidy weszli to w niedługim czasie umierali.Ja sam jakoś nie jeste pewny czy w coś takiego wierzyć czy nie.Trydno mi powiedzieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sob 18:30, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Też nie jestem do końca przekonany co do tej klątwy... Ci którzy weszli do tej piramidy i zmarli śmiercią nautralną...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarzan
de ONE
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można
|
Wysłany: Nie 08:21, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Fakt wszyscy który weszli do tej piramidy w nie długim czasie umarli śmiercią naturalną. Nawet pies.
Natomiast główny archeolog Carter, który prowadził wykopalisk cieszył się jeszcze długim życie (dokładnie nie pamiętam ile dożył). No tu rzeczywiście można mówić o zbiegu okoliczności, ale co myślicie ogólnie o klątwach egipskich? Strachy na lachy dla pospólstwa czy też może coś więcej??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:01, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tarzan pojedź i się przekonaj na własnej skórze
Według mnie dyrdymały dla pospólstwa Jeżeli mowa o piramidach to one same są bardziej zagadkowe niż te klątwy o których tu mowa ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarzan
de ONE
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można
|
Wysłany: Pon 22:34, 13 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Małe poprawka: to nie była piramida tylko grobowiec... każdy ma prawo do błędu... nawet najlepsi...
A żebyś wiedział, że chciałbym pojechać. A nawet bardzo. Egipt, pustynia, upał, cisza... no i ten zapchlony wielbłąd... ahh... marzenia...
Dyrdymały jak dyrdymały. Równie dobrze możemy uznać za bezsens przeklęty obraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:38, 13 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
EE no właśnie pozostań przy piramidzie bo według naukowców to wcale nie muszą, ba nie są grobowce...
Ja tam wierze w ten dyrdymał z przeklętym obrazem i naj chętniej posiadłbym jedną z kopii tak owego przeklętego obrazu ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarzan
de ONE
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można
|
Wysłany: Wto 15:53, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No przypadek o którym mówie piramidą też nie jest. Grobowiec, bo to mimo wszystko jest grobowiec, zarówno moim zdaniem jak i innych naukowców (kwestia sporna, lecz nie w tym temacie) został odnaleziony w Dolinie Królów pod piaskami, więc piramidą być nie może.
Skoro wierzysz w klątwę która ciąży na tym obrazie, to czy nie było by ryzykowne mieć go w swoim domu?? Jeśli w to werzysz to raczej na pewno wyjara ci się chata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:37, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
AA tam kto powiedział że trzymał bym go w swoim domu?
Ryzyko jest minimalne, hm.. dolina królów tak coś kojarzę... Ale może jednak nas oświecisz Tarzanku?? Ciąży na nim jakaś klątwa czy coś poparta zgonami, zaginięciami w nie wyjaśnionych okolicznościach??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarzan
de ONE
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można
|
Wysłany: Wto 16:51, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No z tego co pamiętam... niewiele tego...
W dolinie królów odkryto grobowiec tutenhamona. Nad wejściem do owego grobowca widniała ponoć klątwa. Z tego co mi wiadomo każdy kto tam wszedł zginoł w dziwnych okolicznościach. Nawet pies archeologa zawył pewnej nocy do księżyca i kaput... Jedynym na którego klątwa nie wywarła wpływu był główny archeolog, Carter. Podobno żył jeszcze przez 20 czy 30 lat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:58, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
W świątyni na czole bóstwa lśnił chłodnym błękitnym blaskiem wspaniały diament; dopóki nie ukradł go niegodny kapłan, który przypłacił świętokradztwo śmiercią - zginął w straszliwych powolnych męczarniach. Oto legendarny początek mrocznych dziejów klejnotu otoczonego sławą i niesławą. Znany jest pod nazwą Diamentu Hope'a. Wielu jego nieszczęsnych właścicieli nazywało go jednak Diamentem Przeklętym.
Znaleziono go prawdopodobnie w kopalniach Golkondy, nad rzeką Kistna w południowo-zachodnich Indiach. W Europie pojawił się w 1642 roku. Przywiózł go francuski kupiec, Jean-Baptiste Tavernier. W 1668 r. sprzedał go za znaczną sumę królowi Ludwikowi XIV. Wkrótce jednak stracił majątek, ratując syna od olbrzymiego długu. Niebawem Tavernier znów wyruszył do Indii, z nadzieją wyrównania strat, ale zagryzły go dzikie psy.
Straszliwy diament przechodził z rąk do rąk, przynosząc nieszczęście swoim królewskim posiadaczom. Król Ludwik XIV, dotychczas monarcha niezwykłego majestatu, stracił znaczną część królestwa i miłość poddanych. Księcia de Lamballe śmiertelnie pobito, a Król Ludwik XVI i Maria Antonim zginęli na szafocie.
Wiele lat póĽniej holenderski szlifierz nadał diamentowi szlachetny wygląd, ale nie umniejszył jego złowrogiego wpływu na otoczenie.
Diament ukradł syn szlifierza, ten zaś popełnił samobójstwo. W 1830 r. przeklęty klejnot doczekał się własnej nazwy, kiedy kupił go bogaty bankier, Henry Hope. Jeden z jego potomków, Lord Francis Hope, stracił cały majątek. Nie miał ani centa, kiedy sprzedał diament. Żona Hope'a uważała, że kamień stał się przyczyną rozpadu ich małżeństwa. Jego nabywca, francuski broker Jacques Colot postradał zmysły i popełnił samobójstwo. Dwaj kolejni właściciele zostali zamordowani!
Sułtan turecki, który kupił diament w 1908 r. za 400 tysięcy dolarów, zasztyletował żonę i stracił władzę.
W 1911 r. Edward McLean przejął przeklętą błyskotkę. W następnym roku na jego rodzinę spadły wielkie nieszczęścia.
Podobno jedynym sposobem pozbycia się przedmiotu przynoszącego nieszczęście jest podarowanie go w prezencie. Warto zauważyć, że jedyną osobą, której Diament Hope'a nie przysporzył cierpień był słynny amerykański milioner, Harry Winston. Po śmierci rodziny McLeanów kupił kamień na licytacji ich majątku i już go nie sprzedał. Podarował go Smithsonian Institution w Waszyngtonie, gdzie klejnot pozostał do dziś. Bezcenny, cudowny minerał lśni błękitnym światłem. Skrywa tajemniczą historię morderstw, lęków i cierpień, których przysporzył swoim właścicielom.
No dobra teamt zaiwsł na chwile mam tu kolejną klątwe, jak widac popartą faktami z historii, więc czekam na komentarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szalona_agatka
de ONE
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodziec,taka wioska za Pogórzem...
|
Wysłany: Nie 09:43, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja myślę,że tutaj spotykamy się z kolejną klątwą nad przedmiotem.W tym wypadku jest to klejnot.Dziwi mnie tylko to,że klątwa tak jakby nie objęła ostatniego właściciela,bo nie zginął przecież.A jeśli pamiętam,to z obrazem było inaczej,że klątwa objęła wszystkich tych,którzy posiadali przeklęty obraz(mówię o chłopcu,którego pilnowała ta lalka).Czyli to jest już inne fatum.Czyli tutaj też można dokonać podziału na klątwy...Przynajmniej ja to tak widzę.Pamiętam,że był taki film,w którym wisiała klątwa na skrzypcach.Ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu
A ten płaczący chłopak na obrazie pare postów wyżej ma taką nienawiść w oczach...Takie mam odczucie jak się na niego popatrzyłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:55, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Agatko to nie nienawiść.. to rozpacz... Może dlatego ostatni właściciel nie zginął bo choć miał kamień to nie uzyskał z tego tytułu bogactwa, władzy czy innych korzyści dla siebie.
Jaki podział klątw proponujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 11:18, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Historia dość ciekawa z tym kamieniem i z tą klątwą, mamy kolejną klątwe na jakimś przedmiocie i znów niewiemy skąd ona się tam wzieła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szalona_agatka
de ONE
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodziec,taka wioska za Pogórzem...
|
Wysłany: Nie 11:26, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sauroku,ja tam widzę nienawiść...Poprostu można różnie zinterpretować wyraz oczu tego dziecka...Właśnie nie wiem jak te klątwy podzielić.Myślę,że to jest zbyt szeroki temat.Może komuś z forumowiczów uda się jakoś to podzielić...No bo ja nieee mam pojęcia...
No właśnie.Skąd wzięła się klątwa na tym kamieniu?Pytanie,na które prawdopodobnie nie odpowiemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:51, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tak.. może jakaś próba analizy tej historii z kamienia pozwoliłaby komuś z forumowiczów na jakiś ciekawe spostrzeżenia.
Ja myślę.. można by było podzielić to tak... Odwracalne (znane jest źródło klątwy) i nie odwracalne ( nieznane źródło klątwy) co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 12:02, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mi zabardzo niepasuje ten Twój podział Saurok, bo nawet Ci ludzie niewiedzieli skąd się wzieła klątwa na tym kamieniu, a wkońcu przecież przestała ona działać... więc ja proponowałbym jakiś inny podział, tylko narazie nie mam żadnego pomysłu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:23, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hm.. racja... :/ Tyle ze on powstrzymał klątwę nie świadomie... ale tak czy siak masz racje...
No i znowu "pustka" nie mam pomysłu na dalszy podział.. ehh.. :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szalona_agatka
de ONE
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodziec,taka wioska za Pogórzem...
|
Wysłany: Nie 12:41, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Heh,no to narazie będzie cisza,bo ja nie mam zielonego pojęcia jak to wszystko podzielić....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Molik
ściemniacz
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 19:11, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tak sobie pomyślałem (heh nie to nie jest żart czasami zdarza mi się pomyśleć) że żeby podzielić jakoś klątwy musimy znać najpierw definicje klątwy... a dopiero później możemy zacząć jakoś to wszystko układać w całość... bo tak to raczej nic sensownego nie wymyślimy, no chyba że sami sobie stworzymy jakąś definicje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szalona_agatka
de ONE
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodziec,taka wioska za Pogórzem...
|
Wysłany: Pon 16:00, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Definicję klątwy ktoś już tutaj wklejał...ale nie wiem w którym temacie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saurok
ściemniacz
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:30, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Niema definicji klątwy... sam szukałem :/ Znalazłem tylko teorie kto może ją rzucić to 1 psot tego tematu i tyle :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|