Forum ogólnotematyczne.

Tarzan

Podejrzewam, iż wiekszość z was wie co to utopia, ale na wszelki wypadek podam definicje:
UTOPIĄ określamy nierealna wizję szczęśliwej, idealnej krainy, gdzie nie ma nędzy i wyzysku, przemocy i zła, próżniactwa i pracy ponad siły człowieka, gdzie rządy są sprawiedliwe, a poddani zawsze syci i zadowoleni.
Nazwę tę wymyślił Tomasz Morus. Jeśli kogoś bardziej by to interesowało to polecam jego książkę ,,Utopia", gdzie znajdziecie dokładniejszy ,,obraz" rzeczy o której mowa. A mowa jest o krainie gdzie wszyscy są szczęśliwi, nie ma chorób, nędzy igłodu. Wszyscy są równi. Sami przyznacie, że jest to piękna rzecz... jednak nie do końca. Któż bowiem chciałby żyć w świecie idealnym?? JA.
Dle tego chciałbym abyście się wypowiedzieli na ten temat. Co o nim myślicie? Czy mógłby istnieć naprawdę i czy wy chcielibyście w nim żyć?

Żeby zacząć powiem, że nigdy nie chciałbym mieszkać w tej krainie. Natomiast powody mojej decyzji podam w trakcie wypowiedzi innych, żeby nie prowadzić monologu. Twisted Evil

Arato

Nie tylko Morus pisał o utopi ale i wielu innych myślicieli i pisarzy. Można by powiedzieć, że każdy jest w pewnym stopniu twórcą krainy szczęśliwości... w swojej własnej wyobraźni, a czesto i w marzeniach. Ale skoro tak myślimy to musi to być odbiciem (choćby niedoskonałym) rzeczywistości nie objawionej nam w pełni, a której elementy dostrzegamy w życiu codzinnym, które są jednak często przysłaniane przez nieszczęścia, ból i choroby. Tak myślę...
Każdy dąży do odkrycia tej krainy, czyli dąży do szczęścia.

Tarzan

Każdy dąży do szczęścia, lecz szczęście dla każdego oznacz co innego. A mowa jest tu o ludziach którzy żyją jak inni, ubierają sie jak inni, itd.
Chyba niechciałbyś żyć jak ja? Twisted Evil

Ktoś

nikt nie chce życ jak ktoś inny.nasze upodobania są bardzo różne i dlatego mamy tez odrebne wizje szczęscia...Utopia to wizja raczej niemożliwa...nie wiem czy pamietacie w Matriksie taki moment kiedy był przesłuchiwany Morfeusz...wtedy agent Smith powiedział że było wiele wersji Matriksa.jedną z nich była własnie taka utopia, świat bez nieszczęść i zła ale ludzie nie umieli tam żyć., sami się niszczyli.Ludzie poprostu lubią czasem pocierpieć...uważam że jest w tym trochę prawdy

Tarzan

Nie uważam, iż ludzie lubią czasem pocierpieć. No chyba, że ktoś ( nie mówie o tobie ktosiek;) jest sado maso. Twisted Evil

Dla mnie najważniejsza jest wolność i nią sie kieruje. Dla tego nie wyobrażam sobie życia w świecie gdzie (szl**) ktoś dyktuje mi co mam robić i jak żyć, a taki obraz przedstawia właśnie utopia. Jest to uszczęśliwianie ludzi na siłe.

Arato

Ja nie mówię, że szczęście oznacza dla każdego to samo. Chodzi o to, że autor opisał każdego w pewnym schemacie, nie uwzlędniając odmienności ludzi. Wynika z tego to, że każdy tam jest praktycznie taki sam. W rzeczywistości każdy jest inny (i dobrze), a my to lubimy. Wszyscy jednak dążą do szczęścia i m.in. to nas łączy. Poza tym nie pasuje nam owo życie w schematach.

Jarek

Ja nie chciałbym żyć w takim świecie a dlatego że było by bardzo nudno. ja lubię jak coś się dzieje, gdy można się trochę podenerwować. W takim świecie nie trzeba było by nic zdobywać a ja uwielbiam coś zdobywać o coś walczyć! Może ktoś powiedzieć ze życie było by pięknie bo jest miłość, przyjaźń...ale była by to monotonia, nic by się nie działo. Ja czasami lubię się pokłócić z przyjaciółmi bo wtedy gdy się znowu pogodzimy lepiej się nam gada i w ogóle.

Tarzan

A co ty tak bardzo lubisz zdobywać i z kim walczysz?? Twisted Evil

A tak na serio to masz całkowitA rację. Nudno by było.

Ktoś

a zresztą jak mielibysmy tam się cieszyć z sukcesów i szczęscie skoro ono byłoby takie pospolite...przecież jeśli do czegoś dochodzimy to wtedy sprawia nam to przyjemność. coś co mamy na codzień staje sie monotonne...

Jarek

Co ja zdobywam?dużo rzeczy,można by było długo wymieniać.A walcze np.z moimi durnymi kolegami z klasy

Junior

Popieram was wszystkich... Ktosia ktory mowi ze czlowiek lubi czasem pocierpiec i sam stwarza sobie do tego sytuacje (my Justynko dobrze wiemy oczym mowimy....), Tarzana ktory mowi ze kocha wolnosc i ze szlag go trafia gdy ktos cos mu kaze robic na sile... Utopia fakt zgadzam sie z tym ze jest to uszczesliwianie ludzi na sile... Kazdy z nas ma inna wizje szczescia... Słowo "Szczescie" jest wzgledne i dla kazdego z nas oznacza ono co innego...

Arato

Rozumiem wasze racje ale wy piszecie o książkowej utopii. Ja zaś myślę o krainie, którą każdy sobie sam tworzy. Dlatego bym chciał żyć w krainie szczęśłiwości. Bo jeżeli lubię przygody, ruch, zaskakujące sytuacje to bym je tam znalazł. W przeciwnym wypadku nie byłaby to dla mnie kraina szczęśliwości. Jeżeli Tarzan chce wolności to takżę by ją tam znalazł, inaczej nie byłaby jego krainą szczęśliwości. Utopia mogła być taką krainą dla Tomasza Morusa, dla nas niekoniecznie bo można mieć inne odczucie szczęścia. Tak więc myślę, że każdy dąży do owej krainy w której znajdzie swoje szczęście, z tym, że to on sam ją tworzy i szuka. Pomoślcie o tym z tej stony...

marecki1983-7

ten slynny Tomek pisal o politycznej utopii, wiec chyba nie powinno sie jego slow mieszac ze zwykla utopia danego czlowieka. W koncu kazdy z nas ma swoje marzenia, nadzieje, w cos lub kogos wierzy, darzy do realizacji celu lub celow, z jakiegos powodu rusza tylek rano/popoludniu/wieczorem z lozka.... Nasza utopia to wlasnie te rzeczy, chcemy tego, wiec zyjemy, i od nas zalezy co bedzie dalej, jak wykorzystamy nasze zycie... kurcze, ale sie moralistyczno-etyczny zrobilem Razz

Arato

Właśnie o to mi chodziło Marecki...Utopia własnego życia, a nie państwa politycznie idealnego, bo to drugie zawsze będzie tematem sporów.

Ktoś

Panstwa politycznie idealnego nigdy nie będzie....nie ma na to realnych szans...ponieważ to co jednym wydaje się idealne dla innych jest kompletnie pozbawione sensu...tak jak już powiedzieliście Utopia dla każdego jest pojeciem względnym...

kwiatek

Utopia - idea piękna, ale oczywiście niemożliwa do wykonania... Każdy jest inny i nie ma ideałów... Najpiękniejsze państwa i miasta upadały, mimo że były świetnie zorganizowane, bo zawsze pojawiały się korupcja, nieróbstwo i chore ambicje. Arato powiedział, że można mieć inne wyobrażenie Utopii, ale niestety to również niemożliwe, bo zawsze mają na nas wpływ czynniki zewnętrzne... Szczerze mówiąc, nie chciałabym żyć w idealnym świecie, nawet takim, który sama sobie stworzę, z tego prostego powodu, że gdyby było idealnie, nie miałabym do czego dążyć... Nie mogłabym próbować się zmienić, nie miałabym od czego czuć się lepsze lub gorsza, co zawsze mobilizuje, więc pewnie rozleniwiłabym się i zniszczyła tę swoją Utopię... W marzeniach mogę żyć w krainie szczęścia u boku idealnego faceta, z idealnym porządkiem i talentami np. kucharskimi. Robiłabym tylko to, co lubię. Ale sami pomyślcie, co by było, gdybyśmy całe życie robili tylko to, co lubimy... Znudziłoby się nam to prędzej czy później... I naprawdę nie wyobrażam sobie, że w jakimś świecie wszyscy by się ze mną zgadzali na dobro, dyskutowali , co jest lepsze dla świata... NIe czułabym się wtedy nikomu potrzebna, bo myślałabym jak wszyscy, przestałabym być odrębną jednostką... I ludzie, których znam, bez tych wad niekiedy mnie denerwujących, nie byliby ci sami... Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że choć w części udało mi się napisać to, co myślę Smile

Nigdy nie umiem spisywać swoich myśli...

Destiria

...utopia...z jednej strony człowiek chciałby przez jakis czas żyć w świecie doskonałym,pełnym szczęścia...ale po czasie ten świat zmienia się z wielkiego szczęścia w świat pełen cierpień...w którym można oszaleć...ja osobiście nie chciałabym żyć w takim świecie....bardziej podobałby mi sie świat bajek....co myślicie o mieszkaniu w zamku??

Ktoś

zamek...dla mnie bomba!kocham takie klimaty...pełno zakamarków....ukryte komnaty, tajne przejścia, tajemnice...to cos dla mnie...cała posiadłośc dla mne...cos cudownego...i wcale nie musi to byc jakaś utopijny świat...

Arato

zamek..ale taki średniowieczny: małe okienka więć wszędzie ciemnoj jak w .... , duszno, wilgotno, w zimie piździawica, a co 3 miechy oblężenie albo bunty służby; może być Very Happy

Destiria

...chodziło mi bardziej o zamek z bajki...w jasnych kolorach...tajemniczy i kuszacy...ale piękny...ale sredniowieczny też może być,tylko przydałby sie jakiś"kaloryferek".... Razz

Ktoś

Służby? rozumiem Arato że ty bierzesz zamek full serwis, pełna wersja z wyposażeniem...hmm no cóż w sumie sprzątac cały taki zamek w pojedynke to żadna frajda ale z drugiej strony służba to juz lekka przesada....

Arato

Sorry, nie przewidziałem, że chcesz tam mieszkać sama. Nie ma spawy, najwyższa wierza jest twoja Razz

Ktoś

nie chce tam mieszkać sama ale tez nie chcę żeby za wielu ludzi mi sie między nogami kręciło....wiesz trzeba miec troche swobody...bez dyszących ci w kark kamerdynerów....najwyzsza wieża? nie to nie wystarczy...powiedzmy moje bedzie zachodnie skrzydło, twoje wschodnie a srodek publiczny czyli dla gości....

Tarzan

Ktoś

oj myślę że Grodżca nam nie sprzedają....alemoże jakąś angielską posiadłośc uda sie skołować...a juzwspomnianym odrzutowcem forumowicze mogliby sobie tam na weekendy latać...

Arato

Tarzan

Ten kawał ci wyszedł brahu. Wink

Przecież nie powiedziałem, że lubisz. Każdy człowiek jest inny. Ale większość ludzi jakby miała w podświadomości ukryte pragnienie chaosu. Bardzo dobrze widać to na kartach historii. Swoją drogą ciekawe, że to pragnienie tak bardzo rowineło się u mnie. Twisted Evil

Ktoś

a dalszy ciąg był..."publiczny czyli dla gości".no tak to twoje poczucie humoru...cóż nic dodać nic ująć....

Arato

Sorki, jeśli dla gości to musi być na środku Razz

I nie smiej się z mojego poczucia humoru, choć wiem, że jest zjechane na maksa. Przydałoby się spotkać i troszkę pośmiać, nie?? Np. taki niewinny szympansik?? Laughing

Ja muszę przyznać wracając do tematu, że czuję się szczęśliwy gdy się śmieję- cudowna sprawa.

Ktoś

każdy chyba sie tak czuje....a z wami to cały czas się śmieję co jest równoznaczne ze sczzęściem...popieram twój pomysł Arato....propozycje spotkań zawsze są mile widziane....a ten szympansik to juz mnie na maksa kusi...więc jak tylko zwolni się jakiś termin to dajcie znać...tylko (to mówię do Juniora) żeby nie było tak jak ostatnio kiedy pomysleliście o mnie dopiero po 40-stu minutach w misterze...